Lubimy dbać o swój wygląd. Kolejny produkty do pielęgnacji twarzy i włosów mają sprawić, że nasze życiowe problemy odejdą na zawsze. W końcu co z tego, że w portfelu zaczyna być za dużo wolnego miejsca, a nasze półka ugina się od nadmiaru. Liczy się to, że mamy piękny włos. Tylko, czy naprawdę potrzebujemy tak dużo kosmetyków do pielęgnacji?
Minimalistyczna kosmetyczka
Porządki w kosmetykach do pielęgnacji zaczęłam od kosmetyków kolorowych.
W poprzednim wpisie przeczytasz o tym, jak stworzyć minimalistyczną kosmetyczkę.
Następnie przeszedł czas na wszystkie produkty do pielęgnacji. Jeśli masz nadmiar nieotwartych kosmetyków, a wiesz, że ich nie użyjesz, to najlepiej je sprzedać lub oddać. Kosmetyki po terminie najlepiej wyrzucić.
Niestety, produkty w drogeriach bardzo kuszą. Balsamy, odżywki do włosów i inne produkty sprawiają, że nie możemy się im oprzeć, a dodatkowo są w bardzo dobrych cenach. W ten sposób kupujemy rzeczy na zaś. Już dawno wprowadziłam zasadę, że nowy produkt kupuję dopiero wtedy, kiedy będę na wyczerpaniu starego. Ta metoda bardzo mi się sprawdza i dzięki temu nie gromadzę w domu zbędnych rzeczy. Do pielęgnacji nie potrzebuje wiele, chociaż nie ukrywam, że przez ostatni czas, nazbierało się tego całkiem dużo.
Koreańska pielęgnacja twarzy
10 lat temu w Polsce można było zaobserwować szał na koreańską pielęgnację twarzy. Sama uległam temu trendowi, a w mojej łazience pojawiło się coraz więcej kosmetyków do pielęgnacji. Każdego wieczoru myłam buzię pianką, tonizowałam, robiłam peeling, nakładałam maseczkę, serum i krem. Sama pielęgnacja była bardzo przyjemna, ale efekty niezbyt zadawalające. Codzienne peelingi i źle dobrane kosmetyki, wprowadziły chaos na mojej twarzy. W desperackiej próbie, kupowałam kolejne nowe produkty, a stare rzeczy gromadziły się w stosik na półce.
W końcu jednak się poddałam i przestałam stosować te wszystkie produkty do pielęgnacji. Efekt? Moja skóra się diametralnie poprawiła. To, że coś jest dobre dla kogoś, nie musi być dla mnie. Moja skóra najwidoczniej jest twardzielką i najlepiej jej robi brak pielęgnacji.
Lubię ten etap pielęgnowania twarzy, dlatego z 10 etapowej pielęgnacji twarzy, przeszłam na 4 etapową. Peelingi i maseczki zostawiam sobie na specjalne okazje i wykonuje je może dwa razy w miesiącu.
Wyrzuciłam również inne produkty, które miały dbać o mój zniewalający wygląd.
Podsumowanie wyzwania – minimalistyczna pielęgnacja
W ciągu 10 dni ze swojej łazienki wyrzuciłam:
- 2 lakiery do paznokci,
- stare i zużyte pilniczki
- bloczki polerskie
- zużyte opakowania kremów
- próbki kosmetyków
- trzy stare ręczniki.
Minimalistyczna pielęgnacja dłoni
Najbardziej szokujące okazały się porządki w rzeczach do pielęgnacji dłoni. Kilka kremów do rąk, zużyte pilniczki, stara frezarka i rozwarstwione lakiery. Szczerze, momentami zrobiło mi się słabo, kiedy popatrzyłam na taką zbieraninę bakterii w jednym miejscu. Rzuć okiem na swoje produkty do pielęgnacji dłoni i wyrzuć to, co jest stare.
Co jeszcze wyrzucić z łazienki?
Łazienka to bardzo intymne miejsce, w którym często spędzamy czas sami, bez zbędnych rozpraszaczy w postaci telefonu lub telewizora. Dlatego tak ważne jest, aby ta przestrzeń sprzyjała naszemu komfortowi.
Jeśli za każdym razem, kiedy napuszczasz wodę do wanny lub stoisz pod prysznicem, strącasz butelki z żelem, a flakony po perfumach przeszkadzają w wycieraniu kurzu, to miejsce to nie będzie Ci się kojarzyć z relaksem. Właśnie dlatego warto zadbać o te cztery kąty. Najlepiej zacząć od uporządkowania przestrzeni. Małymi krokami. Wyrzuć stare pumeksy, pilniczki, gąbki do makijażu i mycia ciała. To zbieranina bakterii. Puste opakowania po żelach i szamponach wyrzuć na plastik. Uwierz mi, nie wydusisz już tej resztki na dni. To samo tyczy się próbek kremów, tym bardziej jeśli nie masz pewności, jak długo leży to schowane w szafie.
Minimalizm w łazience
Przyjrzyj się również produktom do włosów. Zdarzyło mi się kiedyś kupić maskę, którą po umyciu było trzeba trzymać 20 minut, a potem spłukać. Takie kosmetyki zawsze marniały na półce, bo nigdy nie miałam czasu na ich używanie. Dzisiaj wystarczy mi sam szampon, odżywka i olejek do końcówek. Jeśli masz lakier do włosów, produkt do kręcenia, prostowania, saszetki z odżywkami, a nic z tego nie używasz, to pozbądź się tego.
Zwróć też uwagę na produkty do podróży. Małe buteleczki są przydatne. Często, kiedy wracamy z wycieczki, wrzucamy całą kosmetyczkę do szafy. Jeśli w Twoich buteleczkach jest resztka żelu lub kremu, to oczyść te pojemniki i schowaj je w przeznaczone dla nich miejsce. Niech czekają przygotowane na swoją kolejną podróż.
Przejrzyj również ręczniki. Minimalistyczna łazienka nie oznacza białych, hotelowych ręczników. Z pewnością na osobę wystarczą Ci się dwie, maksymalnie trzy sztuki. Zostaw sobie takie, które są dobrej jakości. Resztę wyrzuć do kontenera lub przerób na szmatki.
Minimalistyczna łazienka a urządzenia elektryczne
Sprawdź, czy gdzieś nie zalega Ci stara lokówka lub prostownica, zepsuta maszynka do golenia lub depilator. Nieużywane, stare przedmioty oddaj do PSZOKu na elektroodpady. Ja w trakcie wyzwania: 50 dni do minimalizmu wyrzuciłam starą frezarkę. Mam jeszcze podróbkę sonicznej szczoteczki do twarzy. Zakup wyjątkowo nietrafiony, ale zostawiam sobie testowo na miesiąc.
I to wszystko! Mam nadzieję, że dzięki tym radom Twoja łazienka stanie się miejscem relaksu.
Cześć. Fajny blog. Bardzo do mnie minimalizm przemawia. Też od kilku lat staram się mieć mniej. To daje ogromny komfort na wielu płaszczyznach. Powodzenia w prowadzeniu bloga. Będę zaglądać:)
Cześć Dominika,
bardzo mnie to cieszy! Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj dużo dobrego dla siebie. Minimalizm daje ogromny komfort życia i fajnie, że coraz więcej osób dostrzega, że nie trzeba mieć dużo, aby żyć dobrze. ❤️