Rok 2023 był dla mnie pełen sukcesów, ale 2024 okazał się zupełnie inny. To był czas wyzwań, które nauczyły mnie pokory. Dopiero w listopadzie zaczęłam powoli wychodzić z mentalnej mgły, która towarzyszyła mi przez większość roku. Dlatego tym razem postanowiłam podejść do nowego roku z większym realizmem i uważnością.
Czas podsumowań – uczę się na błędach
Rok 2024 uświadomił mi, jak łatwo można stracić równowagę i wiarę w siebie. Chandra zdominowała moją codzienność – wieczory spędzałam pod kocem, przeglądając telefon, podczas gdy dom pogrążał się w chaosie. Sterta prania rosła, a ja coraz częściej wybierałam gotowe dania zamiast gotować w domu.
Wiedząc, jak bardzo wpływa na mnie uporządkowana przestrzeń, postanowiłam wdrożyć nowy nawyk. Codziennie o 19:00 chcę poświęcić 15 minut na sprzątanie. To niewielki wysiłek, ale pozwoli mi oderwać się od ekranu telefonu i wprowadzić do mojego życia więcej harmonii.
Minimalizm w praktyce: przestać wierzyć w bajki z Internetu
Rok 2024 uświadomił mi, że nie wszystko, co błyszczy w Internecie, jest warte uwagi. Kilkukrotnie skusiłam się na kursy czy e-booki, które okazały się rozczarowujące. Dlatego teraz stawiam na realne doświadczenia i naukę offline – rozmowy z ekspertami czy praktyczne warsztaty. Minimalizm w konsumpcji treści pomoże mi lepiej zarządzać czasem i energią.
Powrót do less waste
Choć kiedyś byłam entuzjastką zero waste, z czasem stało się to dla mnie obciążeniem. W nowym roku planuję powrócić do idei less waste, podejmując działania, które są bardziej realistyczne i zrównoważone. Chcę ograniczyć plastik, naprawiać ubrania, gotować domowe posiłki i mądrze zarządzać zasobami. Kluczem będzie wykorzystanie tego, co już mam, zamiast generowania odpadów. Improwizacja w kuchni i kreatywne podejście do planowania pomogą mi osiągnąć ten cel.
Jeśli ten temat Was interesuje, chętnie podzielę się moimi doświadczeniami w dążeniu do bardziej ekologicznego stylu życia.
Rok bez zakupów: minimalizm w szafie
Wyzwanie „rok bez zakupów” od dawna mnie fascynowało, ale nigdy nie podeszłam do niego poważnie. Chociaż nie jestem zakupoholiczką, w mojej szafie wciąż znajdują się nietrafione prezenty i spontaniczne zakupy. W 2025 roku chcę skupić się na pielęgnacji tego, co już posiadam, oraz świadomej analizie, skąd pochodzą moje ubrania. Planuję raz w miesiącu dzielić się wnioskami z tego wyzwania na blogu.
Powrót do blogosfery
To już ostatnie postanowienie – być tutaj. Uwielbiam blogi i z przykrością patrzę na to, jak wiele niesamowitych kont odchodzi w zapomnienie. Instagram jest formą, która mnie męczy. Dla mnie media społecznościowe to zupełne przeciwieństwo tego, co reprezentuje sobą blog. Dlatego zamiast płakać nad tym, że świat się zmienia, a wszyscy przenieśli się na Instagram, ja uparcie chcę być tutaj.
Jakie są Wasze postanowienia noworoczne? Czy interesuje Was temat minimalizmu i less waste? Chętnie poznam Wasze opinie w komentarzach, a jeśli macie blogowe polecajki, koniecznie się nimi podzielcie!
Witaj 🙂
Bardzo ciekawe postanowienie na nowy rok. Ja również bardzo lubię minimalizm i każdego dnia staram się coraz bardziej oczyścić moją przestrzeń z niepotrzebnych rzeczy. Uwielbiam to uczucie prostoty dookoła. Oczyszczam tak umysł a i pomaga mi to w usystematyzowaniu mojego dnia bo mniej zagracony dom tym szybsze codzienne działanie.
Zaczynam również myśleć nad tym postanowieniem 🤔 jedynie zrobiłabym dwa wyjątki 😬 pierwszy to, gdy coś się zniszczy czy zepsuje i muszę to wymienić na nowe drugi to gdy czegoś faktycznie potrzebuje i nie można niczym innym zastąpić np czekan do wspinaczki 🤭 co sądzisz ? Pozdrawiam Natalia
W kwestii, że prostota dookoła, pomaga nam usystematyzować naszą codzienność, to zgadzam się w 100%. Mnie się dużo łatwiej funkcjonuje bez bałaganu, ale znam osoby, dla których chaos jest najbardziej komfortowy. 😅 W wyzwaniu zakupowym chodzi przede wszystkim o rozsądek, nie ma sensu robić nic na siłę 😀 Nie ma sensu robić z siebie męczennika, jednak takie wyzwanie pozwoli jeszcze bardziej przeanalizować, czy naprawdę czegoś potrzebujemy, czy nie 🙂